Błyskawica Gać - Barycz Sułów [RELACJA]

3 tygodnie temu | 17.08.2025, 21:15
Błyskawica Gać - Barycz Sułów [RELACJA]

Mecz z Błyskawicą Gać zapowiadał się jako starcie wicelidera z trzecią drużyną poprzedniego sezonu. Do tego, że Barycz jest wskazywana jako główny kandydat do awansu, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Ciekawi byliśmy jednak postawy Błyskawicy, która przed tym spotkaniem miała już na koncie wyjazdową porażkę w inauguracyjnym meczu w Lubaniu. W pamięci mieliśmy też dwa zeszłosezonowe starcia – jesienne, w którym mieliśmy ogromne problemy u siebie, oraz wiosenne w Gaci, gdzie po hat-tricku Piotrka Grzelczaka pewnie wygraliśmy 5:0.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem miała miejsce wyjątkowa uroczystość – Prezes gospodarzy, Pan Jan Kownacki, został uhonorowany przez władze PZPN Srebrną Odznaką za 50 lat działalności w piłce nożnej. To już prawdziwa legenda dolnośląskiego środowiska piłkarskiego, dlatego także z naszej strony składamy serdeczne gratulacje!

Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla Baryczy. Paweł Kucharczyk, debiutujący w pierwszej jedenastce w miejsce Macieja Bachty, dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie obrona wraz z bramkarzem Błyskawicy zupełnie się pogubiła. Piłka odbiła się przypadkowo od Michała Hawryły i wpadła do bramki. Radość naszych zawodników była umiarkowana, bo chyba sami byli zaskoczeni przebiegiem tej akcji.

Na szczęście Barycz szybko wróciła do konsekwentnej gry ofensywnej. W 22. minucie przy linii bocznej świetnie zachował się Jakub Gil, który uratował piłkę wychodzącą na aut. Dograł do Maćka Tomaszewskiego, a ten idealnie obsłużył Wojtka Łuczaka. Nasz kapitan, mimo ostrego kąta, uderzył nie do obrony w długi róg bramki strzeżonej przez Patryka Janiczaka.

Po drugim golu Barycz całkowicie kontrolowała wydarzenia na boisku, a Błyskawica wyglądała niczym bokser po szybkim nokdaunie – bez pomysłu i bez sytuacji pod bramką Dominika Budzyńskiego. Duża w tym zasługa całej defensywy ale też mocno pracujących w defensywie, na całym polu gry, pomocników i napastników.

W 27. minucie świetną okazję na debiutancką bramkę miał Marcin Przybylski, ale po podaniu Mateusza Stempina nie trafił czysto w piłkę. Swojego gola doczekał się za to Piotr Grzelczak – w 35. minucie, po dośrodkowaniu Przybylskiego z rzutu wolnego, obrońca wybił piłkę pod jego nogi. Piotrek uderzył bez namysłu i podwyższył na 3:0!

Po przerwie kibice liczyli na kolejne bramki, ale Błyskawica wyszła na drugą połowę bardziej skoncentrowana i trudniej było biało-pomarańczowym konstruować akcje ofensywne. Goście potrafili dłużej utrzymywać się przy piłce, lecz nie potrafili przełożyć tego na realne zagrożenie. To efekt bardzo szczelnej gry obronnej całego zespołu. Barycz w tej części spotkania pokazała, że potrafi również skutecznie neutralizować przeciwnika. A to przecież właśnie solidna defensywa jest podstawą drużyny walczącej o awans. Trener Horwat wyraźnie stawia na to, aby w pierwszej kolejności nie tracić bramek, wiedząc, że siła ofensywna zespołu gwarantuje trafienia w każdym meczu.

W drugiej połowie szkoleniowiec testował także nowe ustawienia. W roli środkowego pomocnika dobrze wyglądał Oskar Majbroda, przez którego przechodziło wiele piłek. Wyżej ustawiony Maciej Bachta próbował wykorzystać swoją lewą nogę, kilkukrotnie groźnie dośrodkowując. Swoje minuty dostali także młodzi zawodnicy – Ignacy Adamkiewicz i Dominik Samołyk.

Ostatecznie zadanie zostało wykonane – Barycz dopisała kolejne trzy punkty, a po trzech kolejkach pozostaje jedynym zespołem w lidze bez straty gola. W niedzielę zagramy w Księginicach, również z mocnym postanowieniem realizacji planu. Powoli, ale konsekwentnie zmierzamy do celu!

Skład Baryczy: Budzyński – Kucharczyk, Wdowiak, Bogusławski, Leończyk – Stempin (72’ Bachta), Łuczak (72’ Majbroda), Tomaszewski (84’ Samołyk), Gil (58’ Bąk) – Grzelczak, Przybylski (88’ Adamkiewicz)

 

Udostępnij
 
6812696