Wygrana z Moto Jelczem - RELACJA

3 godziny temu | 28.04.2025, 14:15
Wygrana z Moto Jelczem - RELACJA

Sobotni mecz z Moto Jelczem już przed rozpoczęciem na pewno nie miał takiej temperatury, jaką kibice przewidywali chociażby na zakończenie rundy jesiennej, kiedy to po trudnym spotkaniu wywieźliśmy z Oławy tylko jeden punkt.
W przerwie zimowej w obozie naszych rywali doszło do sporych zmian, a zespół opuściło pięciu zawodników z pierwszej jedenastki. Mimo wszystko oławianie podjęli rękawicę i przystąpili do rundy wiosennej. Przed meczem z Baryczą bilans meczów Moto Jelcza był niekorzystny, ponieważ przegrali oni wszystkie spotkania na wiosnę. Mimo serii porażek były to mecze zacięte — nawet drużyny z czołówki miały problemy, wygrywając zaledwie jedną bramką.

Przed rozpoczęciem spotkania spiker zawodów zarządził minutę ciszy, którą drużyny i kibice uczcili pamięć zmarłego Papieża Franciszka.

Pierwszą groźną sytuację Barycz stworzyła już w 5. minucie, kiedy to po składnej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Wojciech Łuczak. Jego strzał nogą zatrzymał jednak bramkarz. Do odbitej piłki doszedł jeszcze Jakub Gil, ale jego uderzenie również zostało wybite przez przeciwnika z linii bramkowej.
W 10. minucie Barycz skutecznie otworzyła wynik. Jakub Gil wstrzelił piłkę w pole karne, obrońca Moto Jelcza skiksował, a do piłki dopadł Piotr Grzelczak, który mocno zagrywał w kierunku Wiktora Kacprzaka. Piłka nie dotarła jednak do naszego napastnika, ponieważ podanie przeciął obrońca Karol Danielik i wpakował ją nogą do własnej siatki.

W 27. minucie, po raz kolejny w tym meczu, będący w świetnej dyspozycji Jakub Gil minął obrońców, wbiegł z piłką w pole karne i oddał strzał. Bramkarz obronił, jednak wobec dobitki Wiktora Kacprzaka był bezradny.
W 40. minucie, szalejący tym razem po prawej stronie boiska Jakub Gil, minimalnie chybił po strzale w długi róg. Chwilę później Piotr Grzelczak trafił do siatki, ale asystent sędziego Oniszczuka zasygnalizował spalonego.

Pod koniec pierwszej połowy kontuzji doznał bardzo dobrze grający Jakub Gil i trener Horwat postanowił nie ryzykować, ściągając swojego skrzydłowego z placu gry.

W 57. minucie Barycz rozegrała bardzo składną akcję. Najpierw Maciej Bachta uruchomił Wojciecha Łuczaka w polu karnym po lewej stronie. Ten zagrał wzdłuż bramki, a tam świetnie odnalazł się Wiktor Kacprzak, który po raz drugi umieścił piłkę w siatce Moto Jelcza.

W 82. minucie, wprowadzony na boisko Filip Michalski dobrze dograł do Wiktora Kacprzaka, który pewnie pokonał bramkarza Moto Jelcza, kompletując tym samym pierwszy hat-trick w barwach Baryczy!

Warty odnotowania jest jeszcze fakt, że w pierwszym zespole zadebiutował zawodnik rezerw — Szymon Wąsowicz, który w 87. minucie zmienił Wiktora Kacprzaka.

Reasumując, zwycięstwo z Moto Jelczem w ich obecnej sytuacji było obowiązkiem i celem, który został zrealizowany. Ważne, aby w meczach majowych utrzymać zwycięską ścieżkę! Miesiąc maj będzie na pewno kluczowy w bezpośredniej walce o awans. Barycz rozegra aż siedem spotkań, a w czerwcu pozostanie do rozegrania tylko Finał Dolnośląskiego Pucharu Polski (4 czerwca) oraz ostatni mecz wyjazdowy z Bielawianką! Kibicujcie naszym w maju — będzie się działo!

Udostępnij
 
12926296